Dzień dobry obecne i przyszłe koleżanki Łuczniczki. Cześć obecni i przyszli koledzy Łucznicy. Nie ma byłych Łuczniczek i Łuczników? No i raczej tak trochę nie ma
To sport, czy też forma rekreacji, która nie wyklucza wiekiem! Łucznictwo jest ponadwiekowe i wielopokoleniowe. Na zawodach i treningach spotykamy się rodzinnie i mamy koleżankę Zuzię lat pięć i koleżankę Stefanię lat siedemdziesiąt. Strzelamy z wnukami i dziadkami, rodzicami i dziećmi, łącząc pokolenia wspólną pasją. To naprawdę piękne i wyjątkowe. My, którzy już nieco dłużej chodzimy po Matce Ziemi, możemy patrzeć w przeszłość z pewnym rozrzewnieniem, pamiętając nasze sportowe podboje. Możemy zobaczyć siebie oczami pamięci jako gimnastyczkę artystyczną, lekkoatletę czy też piłkarza, którymi byliśmy. Możemy patrzeć z rozrzewnieniem na aktywności fizyczne, które z wiekiem wyszły z naszego harmonogramu dnia codziennego. Możemy także patrzeć na naszych rówieśników i rówieśniczki, którzy „śmigają” w różnych dyscyplinach sportu, o których nam się nie śni, bo nasza wydolność czy inne ograniczenia eliminują nas z tych aktywności. Sam zostawiłem za sobą sporty walki przez kontuzje, zostawiłem nurkowanie przez rozsadek, bo kontuzje ze sportów walki mogły wpłynąć na podwodne bezpieczeństwo moje i współnurkujących. Patrzę z łezką w oku na dawne możliwości i obecne ograniczenia.
To sport, czy też forma rekreacji, która nie wyklucza wiekiem! Łucznictwo jest ponadwiekowe i wielopokoleniowe. Na zawodach i treningach spotykamy się rodzinnie i mamy koleżankę Zuzię lat pięć i koleżankę Stefanię lat siedemdziesiąt. Strzelamy z wnukami i dziadkami, rodzicami i dziećmi, łącząc pokolenia wspólną pasją. To naprawdę piękne i wyjątkowe. My, którzy już nieco dłużej chodzimy po Matce Ziemi, możemy patrzeć w przeszłość z pewnym rozrzewnieniem, pamiętając nasze sportowe podboje. Możemy zobaczyć siebie oczami pamięci jako gimnastyczkę artystyczną, lekkoatletę czy też piłkarza, którymi byliśmy. Możemy patrzeć z rozrzewnieniem na aktywności fizyczne, które z wiekiem wyszły z naszego harmonogramu dnia codziennego. Możemy także patrzeć na naszych rówieśników i rówieśniczki, którzy „śmigają” w różnych dyscyplinach sportu, o których nam się nie śni, bo nasza wydolność czy inne ograniczenia eliminują nas z tych aktywności. Sam zostawiłem za sobą sporty walki przez kontuzje, zostawiłem nurkowanie przez rozsadek, bo kontuzje ze sportów walki mogły wpłynąć na podwodne bezpieczeństwo moje i współnurkujących. Patrzę z łezką w oku na dawne możliwości i obecne ograniczenia.Jednak… Jest ŁUCZNICZE „jednak”!
Nigdy nie przestałem być łucznikiem. NIGDY! Są lata, miesiące czy tygodnie z różnym nasileniem aktywności, jednak nadal jestem łucznikiem. Jestem i będę. Widzę to także na przestrzeni lat w wielu przykładach koleżanek i kolegów. To jest jak z przysłowiową jazdą na rowerze. Gdy już raz chwycisz o co chodzi z równowagą i koordynacją, nigdy nie zapominasz. Może rowery będą bardziej „wypasiaone”, a trasy bardziej płaskie, może intensywność będzie inna – jednak nie zapomnisz. Tak jak z łucznictwem. Gdy już oswoisz się, a potem zakochasz, to będziesz wierny i nic cię nie wyłączy z aktywności. Chyba że zgnuśniejesz z pilotem w ręku przed serialami podpiętymi jak codzienna kroplówka.
Czas z łukiem w ręku jest cudownym czasem, który daje wiele frajdy i emocji. Jest spokój i rywalizacja. Nauka przeżywania sukcesów i porażek. Są przeciwnicy, z którymi rywalizujesz, z których sama lub sam jesteś pierwszym i najgroźniejszym. Łucznictwo to sport wytrzymałościowo-siłowy. Trzeba mieć siłę na odklejenie się od kanapy i wytrzymałość na chęć przesiedzenia przed telewizorem reszty życia.
Wiele lat temu kiedy zaczynałem nie było tak wielu profesjonalistów w świecie Łucznictwa Tradycyjnego. Teraz jest łatwiej poradzić sobie z przeciwnościami. O wiele łatwiej znaleźć doświadczonych łuczników, którzy pomogą doszlifować technikę i zadbają o właściwy dobór sprzętu, tak aby cieszyć się z chwil z łukiem, a nie walczyć o przetrwanie z za mocnym „kopytem” czy postawą która przeszkadza, a nie pomaga. Celem moim i projektu ARBOW jest zadbanie o obecnych i przyszłych łuczników. Pomoc w stawianiu pierwszych kroków, jak i rozwijanie pasji doświadczonych łuczniczek i łuczników. Będziemy dla Was wsparciem merytorycznym, technicznym i mentalnym.
Byłych łuczniczek i łuczników po prostu nie ma. Może zmienić się sprzęt lub intensywność. Miłość jest stała.
Paweł Piliszko